Rafał śledzi żonę. Widzi, jak wchodzi do banku... A gdy Izabela wraca na Zaciszną, zajeżdża jej na ulicy drogę.
- Załatwiłaś wszystkie sprawy w banku, kochanie?
- Wyjmowałam pieniądze z bankomatu, to wszystko... - Iza, przestraszona, odruchowo odsuwa się od auta...