Alina, jak za starych dobrych czasów, przesiaduje w gabinecie Waldemara i zamęcza go swoim słowotokiem. Rybiński ma tego serdecznie dość i wyprasza żonę, ponieważ ma spotkanie. Alinie zapala się czerwona lampka. Jest pewna, że chodzi o Klaudię, nie o pracę. Mąż parzy na nią zaskoczony.