Żona Szymańskiego od początku będzie okazywać Sadowskiej chłód.
- Już panią wypuścili?
- Policja zakończyła śledztwo, więc wyszłam z aresztu. I właśnie przyjechałam, żeby porozmawiać...
Syn zmarłego od razu wybuchnie za to wściekłością.
- Nie gadaj z nią! Ojca zabiła, a biega na wolności! Niezła musi być cwaniara, że to sobie załatwiła!
- Nic nie załatwiłam... Mam postawione zarzuty, a wyrok zapadnie dopiero na procesie. Będę odpowiadać z wolnej stopy…
- Nie ma sprawiedliwości i tyle! Ciekawe, czy mnie by też puścili, jakby mi się „przypadkiem” zdarzyło kogoś zabić?!
- Wiem, że nie cofnę czasu, ale chciałam przeprosić…
Czy Kasia zdoła się w finale z sąsiadami pogodzić? A jeśli nie… czy będzie w stanie nadal mieszkać z Mariuszem – tuż obok ludzi, którzy ją nienawidzą? Ciekawych jak zwykle zapraszamy do TVP 2…