TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny
back

Miłość, rozpacz i... zemsta




Nowy tydzień – i nowe emocje. Co jeszcze wydarzy się w premierowych odcinkach „Barw szczęścia” - numer 2530 do 2534?
  • Przede wszystkim Renata poczuje, że związek z Romanowskim wcale nie jest spełnieniem jej marzeń. Gdy partner na nowo zacznie ją ignorować, dziewczyna w końcu się zbuntuje. - Andrzej, ja nie nadążam! Raz jest cudownie - śniadanka do łóżka, kwiaty - a innym razem zachowujesz się, jakbyś o mnie nie pamiętał… Jakbym w ogóle nie istniała!(...) U ciebie wszystko się zmienia w takim tempie, że nigdy nie wiem, czego się spodziewać... I prawdę mówiąc, mam tego dość!
  • Biznesmen po tym „kryzysie” zabierze swoją wybrankę na eleganckie przyjęcie... i później będzie miał dla dziewczyny kolejną niespodziankę. - Muszę wyjechać w sprawach biznesowych do Meksyku i mam nadzieję, że pojedziesz ze mną... Załatwię, co trzeba i... spędzimy trzy tygodnie w raju! Co ty na to? Zamiast wybuchnąć radością, Renata zacznie jednak się wahać. I w końcu zwierzy się Dominice...
  • - Nie ufam mężczyznom, którzy zbyt dużo obiecują... Przejechałam się na tym nie raz. - Zwariowałaś? Taka szansa może się nie powtórzyć! - Mam się dać kupić? - Ale nie podpisujesz z nim kontraktu... Ani ślubu nie bierzesz. Na twoim miejscu byłabym już w sklepie i kupowała nowe bikini!
  • Tymczasem Dominikę też czekają trudne chwile. Sebastian zniknie nagle z domu – ku przerażeniu ukochanej oraz matki. Obie zgłoszą w końcu jego zaginięcie na policji, a ta odnajdzie mężczyznę na drodze pod Warszawą - wycieńczonego i bliskiego załamania. A gdy Dominika z Elizą zaczną mu robić wymówki, Kowalski w finale wybuchnie. - Sebastian! Co ty wyprawiasz?! - Jak tak możesz? Znikasz bez słowa, zostawiasz w domu telefon, a my się przecież martwimy!
  • - Żeby się przewietrzyć, starczy zwykły spacer, a nie 30 kilometrów i cała noc spędzona na wózku! Co chciałeś zrobić?! - Chciałem się zabić! Zadowolona?! Chciałem się zabić, ale nie miałem dość odwagi! Eliza, widząc jak bardzo Sebastian jest nieszczęśliwy, w końcu zmieni jednak ton... Gotowa na wszystko, by synowi pomóc – nawet, jeśli kolejne słowa będą dla niej naprawdę bolesne. - Przepraszam.(...) To moja wina… że twoje życie tak się toczyło. Nie miałeś dobrego dzieciństwa…
  • - Nie byłam dobrą matką... - Najlepszą, jaką miałem. - Nie dałam ci tyle miłości, ile potrzebowałeś… Może wcale nie dałam? - To nieprawda! - Byłam zła, że nie jesteś taki, jak bym chciała. Taki idealny… - Nie ma co do tego wracać, mamo. Miałaś swoje problemy... - I przeniosłam je na ciebie. To dlatego nie potrafiłeś sobie ułożyć życia, znaleźć właściwej dziewczyny…
  • Za to w finale: ciąg dalszy przygód Klary w świecie seksbiznesu! W nowym tygodniu pisarka znów spotka się z Laurą, tym razem w towarzystwie Huberta. A dziewczyna zdradzi obojgu, jak naprawdę wygląda „bajkowe” życie utrzymanki. - Na początku Leon był po prostu moim sponsorem. Fajnie było. Nie mogłam narzekać. Potem… nie wiadomo, kiedy… zakochałam się w nim. - A on? - Obiecywał, że się pobierzemy... Ale z czasem mu się znudziłam. Zaczął mnie zabierać na imprezy swingersów, dzielił się mną z innymi...
  • - Okazało się zresztą, że nie jestem tą jedną jedyną. Miał inne utrzymanki. - Wtedy go okradłaś? - Okradłam, uciekłam i go zdradziłam. Jak się miałam zemścić, to konkretnie! Żeby poszło mu w pięty... - Dużo mu ukradłaś pieniędzy? - Sześćdziesiąt tysięcy. - Wow! Grubo... Dziwne, że nie zgłosił tego na policję. - Nie mógł. To była lewa kasa. Gdyby zgłosił, sam by miał kłopoty.(...) Przepuściłam wszystko, co do złotówki - bo sobie, wafel, zasłużył!