Tuż po wakacjach Sławka postanowi „uzdrowić” swoją rodzinę… i nagle zażąda od męża, by odtąd żył uczciwie. Co Kornelowi nie do końca się spodoba...
- Nie jest ci wstyd?(…) Dorabiamy się na oszustwie! Bo to twój sposób na prowadzenie interesów!
- Jakoś do tej pory ci to nie przeszkadzało…
- Nie kpij!(…) Ja cały czas żyję w stresie, że ten przekręt z winami wyjdzie na jaw, że wpadnie tu policja…
- Nie przesadzaj, nie jestem gangsterem!
- Ale możesz skończyć w więzieniu - prędzej czy później na pewno tam trafisz! Ale zanim do tego dojdzie, nasza rodzina się rozpadnie...
A w finale Jezierski straci cierpliwość i ostro przemówi żonie do rozsądku.
- Kochanie... Teraz ty posłuchaj! Owszem, możemy i pewnie powinniśmy przejść na "jasną" stronę... ale to znaczy, że musimy zacząć wszystko od zera.
- Dobrze, właśnie tego chcę!
- Naprawdę? W takim razie... koniec z tym wszystkim! Z trzema łazienkami, basenem, sauną, panią Anią na każde zawołanie… Od teraz dwa pokoje w bloku, kiepska dzielnica, pierogi z garmażerki zamiast wyjść do restauracji... Naprawdę jesteś gotowa na tak drastyczną zmianę? Zastanów się!
Czy ten argument wystarczy, by sumienie Sławki nagle się „oczyściło”? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!