Data publikacji: 2017-02-16
Marta robi wszystko, by uratować firmę Artura przed upadkiem… I w końcu, zdesperowana, prosi o spotkanie Hannę – narzeczoną Filipa, który zmarł w Himalajach. Zapraszamy na 1609 odcinek „Barw szczęścia”, a w nim…
Walawska informuje dziewczynę, że firma jej ukochanego nie zapłaciła
dotąd za przesłany towar. A ich rozmowa szybko zamienia się w kłótnię -
bo Hanna, słysząc o długu, od razu wybucha gniewem.
- Pani bezczelność nie zna granic! Oboje z mężem dążycie po trupach do
celu!
- Ta faktura nie została opłacona przez kilka tygodni, nie mamy na
wypłaty dla pracowników…
- A ja nie mam narzeczonego! I jedyne, o czym teraz myślę, to
sprowadzenie jego ciała, bo nawet nie mogłam go pochować! Pani mąż
zostawił go gdzieś tam, w górach, na mrozie… To on powinien za to
wszystko zapłacić, a nie żądać teraz od nas pieniędzy! Ja nawet nie
wiem, o jakich fakturach pani mówi!
- Mam ją ze sobą…
- Czy pani słyszy, co mówię? Nie obchodzą mnie te świstki papieru!
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby po tym wszystkim myśleć tylko o
własnych interesach?... I jeszcze pani mąż nie ma odwagi sam do mnie
przyjść, tylko nasyła panią!
- Artur o niczym nie wie. Pani nie wie, jak on teraz cierpi…
- Mam mu współczuć? Nie ma pani sumienia, skoro opowiada mi pani takie
rzeczy... Ale czego mogłam się spodziewać po żonie mordercy!
- Nie pozwolę, żeby pani tak mówiła o Arturze!
- A jak mam mówić? Przez niego nie żyje Filip! To jego wina!
Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 1609 już 28 lutego, punktualnie
o 20:05 – takich emocji lepiej nie przegapić!