Gdzie wybierasz się na wakacje?
Planów mam duuuużo. Nie wiem, czy wszystkie zrealizuję, ale po kolei: teraz wyjeżdżam do Chałup nad nasze morze. Potem pojadę gdzieś z moimi znajomymi. Następnie odwiedzę pewną "moją" wioskę, do której jeździłam, gdy byłam małym dzieckiem. I tam zamierzam spędzić większość lipca. Zamierzać też wyjechać na kajaki w okolice Doliny Rospudy. A potem może do Szwecji... Wszystko zależy od ilości wolnego czasu.
Twoim marzeniem jest pojechać do:
Afryki i na Kubę!
Dlaczego akurat tam?
Afryka fascynuje mnie od dawna. Gdy byłam małym dzieckiem, zobaczyłam przepiękne zdjęcie sawanny. W tle była potężna góra, widać było zwierzęta. Właśnie ta natura i przepiękna przyroda mnie przyciągają do Afryki. A Kuba kusi swoim klimatem, zapachem cygar i odgłosem autem z lat 70. Chciałabym tam pojechać i poczuć ten kraj całą sobą.
Wakacje aktywnie czy leniwie?
Zdecydowanie aktywnie. Jeśli będę nad morzem, to koniecznie windsurfing, spacery, frisbee... Kajaki zapewniają ruch tak czy siak, a Szwecję mam zamiar pozwiedzać na rowerze. Ale absolutnie na wakacjach nie lubię leniuchować. Co nie zmiana faktu, że czasem jest to potrzebne (śmiech).
Windsurfing, kajaki - a nurkowanie?
Do tej pory nie byłam przekonana do nurkowania, ale wkrótce to nadrobię (śmiech). A poza tym myślę o zrobieniu kursu Kitesurfingu – to wznoszenie na desce, podobnej do surfingowej, za pomocą latawca.
Podróż musi być zaplanowana od A do Z, czy bardziej idziesz na żywioł?
Jakiś czas temu musiałam mieć wszystko dokładnie zaplanowane. Inaczej byłam spięta, że coś pójdzie nie tak. Teraz bywa tak, że w ostatniej chwili podejmuję decyzję o wyjeździe i świetnie się bawię (śmiech)!
Korzystasz z biur podróży, czy sama sobie wszystko ustalasz?
Tylko raz pojechałam na wycieczkę z biura podróży i byłam całkiem zadowolona. To właśnie był wyjazd na typowe leniuchowanie. Jeśli tego się oczekuje od podróży, to opłaca się wybrać z takim biurem. Wykupuje się pakiet "all inclusive" i można tylko leżeć i pachnieć (śmiech). Ale jeśli ma się dziać coś ciekawego, to zdecydowanie wszystko powinno się planować samemu. I ja tak robię.
W Polsce w czasie lata wybierasz kierunek...
Morza! Gdy byłam dzieckiem w domu panował tradycyjny podział: morze - latem, góry - zimą. Poza tym upały są mniej odczuwalne nad morzem dzięki bryzie. Ale ostatnio w okresie "niewakacyjnym" polubiłam wypady nad jezioro. Od kwietnia można było mnie tam często spotkać.
Czy coś Cię denerwuje w wakacjach?
Owady mnie nie tykają, mam coś takiego w sobie, że mnie nie lubią jeść (śmiech). Powtórki w telewizji mnie omijają, bo tv w wakacje prawie nie oglądam. Ale to, co mnie męczyło w wakacyjnym okresie, to ogólne lenistwo! Denerwowało mnie, że w wakacje nikogo nie ma, nie ma co robić, nie ma szkoły, pracy, obowiązków... Natomiast w tym roku chyba bardzo potrzebuje odpocząć i nie będę narzekać! Punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia (śmiech).
Przydarzyła ci się wakacyjna miłość?
Może to jest romantyczne, ale nie jestem zwolenniczką wakacyjnych miłości. Owszem, zdarzały się jakieś flirty, podchody, może nawet krótki romans (śmiech). Ale nie traktowałam i nie traktuję tego poważnie. Dlatego słowo "miłość" jest w moim przypadku przesadzone.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Joanna Rutkowska.