TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Do suchej nitki!

. Data publikacji: 2016-02-15

Świąteczny wywiad z Martą Chodorowską, serialową Klaudią

Wielkanocne skojarzenia:
Jajko – pyszna potrawa, lubię jajka :)
Skorupki - śmieci
Zając czy kurczak, a może baranek – zając
Wiosna to – intensywne kolory!
Wiosna - czy to okres, który motywuje cię do działania?
Staram się motywować cały rok, bo jestem leniuchem i prawdopodobnie marnowałabym okropnie czas (śmiech). Ale tak, wiosna na pewno zapala do robienia czegoś świeżego i nowego. Pierwsze, co robię w tym czasie - to porządki na swoim balkonie, ponieważ uwielbiam sadzić kwiaty. Potem, gdy jest już ciepło, pięknie mi kwitną, a ja lubię się nimi zajmować. Teraz przeglądam te zimujące z zeszłego roku i mam nadzieję, że przeżyły. Liczę, że rozkwitną mi na nowo.
Lubisz Wielkanoc?
Lubię wiosnę i przez to lubię też Wielkanoc. Wszystko budzi się do życia i ma piękne, jasne kolory. A ja uwielbiam wczesnowiosenne barwy! Najbardziej rzuca się w oczy wszechogarniający w tym czasie kolor żółty! Atakuje nas na kwiatach, w ozdobach, czy na ubraniach!
A gdzie zazwyczaj spędzasz Wielkanoc? Tradycyjnie, czy raczej wyjeżdżasz gdzieś odpocząć?
W tym roku pierwszy raz zastanawiałam się nad wyjazdem, ale jednak postanowiłam zostać z rodzicami na Święta. Mam trochę utrudnioną sytuację ponieważ moja mama mieszka na południu Polski, a mój tata na północy. Dlatego zawsze muszę dokonywać bolesnego wyboru: u kogo tym razem będę świętować. Ale są i plusy - zawsze jestem zwolniona ze świątecznych przygotowań i jeżdżę do rodziców na gotowe (śmiech).
Pamiętasz z lat dziecięcych, co najbardziej kojarzyło ci się z Wielkanocą?
Pamiętam jedno - stres, czy na Wielkanoc - czyli odpowiednio na czas - wyrośnie rzeżucha! A różnie z tym bywało (śmiech). Kojarzą mi się też mokre dyngusy, kiedy było ciepło. Jakiś czas mieszkałam z mamą na wsi, więc można było się polewać, ile dusza zapragnie. To nie było mieszkanie w bloku, więc mieliśmy doskonałe warunki do tego, żeby biegać z wodą dookoła domu i czaić się na siebie nawzajem. To były intensywne dyngusy od góry do dołu, do suchej nitki!
A teraz jak to wygląda?
Teraz nie wygląda... To znaczy mam młodsze rodzeństwo, które próbuje mnie zlać wodą, ale staram się nie dać zaskoczyć (śmiech).
Niektórzy podtrzymują tradycję spryskując rodzinę perfumami...
E nie... albo polewać się porządnie, albo wcale!
Czy może oddajesz się szaleństwu kupowania ozdób, zajączków i innych dekoracji świątecznych?
Jeśli mam być szczera, to nie lubię takich gadżetów. Kojarzą mi się z chińskimi tandetnymi wyrobami. Staram się też unikać świątecznych zakupów. Zarówno jeśli chodzi o Święta Wielkanocne czy Boże Narodzenie. Zakupy planuję dużo wcześniej zanim stworzą się kilometrowe kolejki. Nie lubię atmosfery gonitwy za wszystkim i kupowania co popadnie.
Świąteczny stół nie może się obejść bez...
Bez rodziny przy nim!
A czym lubisz objadać się w Święta?
Za białą kiełbasą raczej nie przepadam, ale sam żurek to i owszem (śmiech). Zawsze czekam na pasztet mojej mamy - nigdy nie jadłam lepszego i to on jest gwoździem programu każdych świąt.
Odwieczny problem: Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Które z nich jest według ciebie fajniejsze?


Każde święta lubię, ale w odpowiedniej aurze. Jeśli wiosna zakwita w pełnej krasie, to uwielbiam Święta Wielkanocne. Wtedy jest słonecznie, ciepło i przyjemnie... A w Boże Narodzenie jest pięknie, gdy jest biało i mroźnie. Gdy któregoś z elementów zabraknie, to jest mało sympatycznie. Siedzi się w domu, je, trawi, a czas mija w sennej atmosferze. Wtedy nie ma radości ze świąt. Dlatego i sobie i innym życzę, aby ta Wielkanoc była taka jak należy! Ciepła, słoneczna, radosna i rodzinna!
Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Joanna Rutkowska

Bitwa more
Jan
Paweł