TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Czas na kolejnego "tatusia"! - pierwsza część rozmowy z Martą Chodorowską

. Data publikacji: 2011-03-28

Zapraszamy na pierwszą część rozmowy z Martą Chodorowską, serialową Klaudią.

Jesteś typowym zodiakalnym skorpionem?
Co to znaczy?

Podobno skorpiony mają silne charaktery i lepiej z nimi nie zadzierać, bo potrafią być nieprzyjemne.
Na charakter wpływa wiele czynników. Nie wiem, czy to przywara typowego zodiakalnego skorpiona, bo nie interesuję się horoskopami, ale jestem pamiętliwa i gdy ktoś nadepnie mi na odcisk, nie odpuszczam. Gdy przebierze się miarka, ludzie - przyzwyczajeni, że jestem potulna i łagodna - dziwią się, że nagle wybucham.

Tłuczesz talerze? Krzyczysz?
Jestem mało dyplomatyczna. Nie potrafię zwracać delikatnie uwagi.

Twoi bliscy pewnie już wiedzą, kiedy nadciąga burza i szybko wycofują się na z góry upatrzone pozycje...
(śmiech). Tak, aczkolwiek tego nie lubią. I wcale im się nie dziwię.

Na planie "Barw Szczęścia" też już wiedzą, żeby z tobą nie zadzierać?
Szanuję i lubię ludzi, z którymi pracuję. Zespół musi być zgrany, każdy ma jakieś zadanie do wykonania, nie ma miejsca na fochy.

Klaudia, którą grasz w "Barwach Szczęścia", związała się z o wiele starszym mężczyzną. Jak ten wątek odbierają fani serialu?
Okazało się, że takie związki nie oburzają. Ku mojemu zaskoczeniu, ludzie dopingują Klaudię. Cieszą się, że wreszcie jest szczęśliwa. Jedynie moje ciocie mówiły, że nie wypada wiązać się z takim starym mężczyzną (śmiech). Gorzej ma mój kolega z planu Przemek Stippa, który w "Barwach Szczęścia" gra geja Władka. Ma trudną postać do obronienia. Wiem, że widzowie mieli problem z jego zaakceptowaniem.

Czy byłaś zaskoczona, gdy dowiedziałaś się, że Klaudia zwiąże się z mężczyzną, który mógłby być jej ojcem?
Gdy pracuje się w tego typu serialu, trzeba być przygotowanym na niespodzianki. Nigdy nie wiadomo, co będzie dalej, co wymyślą scenarzyści. Tak było także w przypadku tego wątku. Ale to żaden problem. Jacek Romanowski, który gra Waldemara, jest miłym człowiekiem i dobrze nam się razem pracuje.

Czy związek Klaudii i Waldemara ma szansę przetrwać?
To kolejna trudna miłość Klaudii. Na pewno nie będzie kolorowo, ten związek nie podoba się wielu osobom. Mama mojej bohaterki Bożena zrobi wszystko, by jak najszybciej się zakończył. Bardzo będzie na tym zależało także Ksaweremu. Zacznie się mądrzyć i doradzać. Nie zabraknie niesnasek.

Nie możesz narzekać na brak wyzwań na planie "Barw Szczęścia". Twoją bohaterką cały czas miotają skrajne emocje.
Rzeczywiście, jej wątek jest prowadzony dość ciekawie. Obawiałam się ślubu z Ksawerym. Oczyma wyobraźni widziałam, jak będę siedzieć w kuchni i robić mu śniadanka, czasami niepokojona przez Kasię (śmiech). No, ale jest inaczej i bardzo się z tego cieszę. Najpierw nieudany związek, potem problemy z odnalezieniem się w życiu po zerwaniu z Ksawerym, teraz miłość i konflikt z matką. Mam co grać.

A może czegoś ci brakuje w życiu Klaudii?
Chciałabym, żeby była silniejsza psychicznie, bo jest trochę niepozbierana. Brakuje jej stabilizacji i konsekwencji. Zobaczymy, co jeszcze wymyślą dla niej scenarzyści.

Może kolejnego faceta?
Gdy dowiedziałam się, że Klaudia zwiąże się ze starszym mężczyzną, pomyślałam, że może za jakiś czas zabierze się za kolejnego tatusia. Bardzo cienię Krzysztofa Kiersznowskiego i chętnie zagrałabym z nim kilka scen (śmiech). Niestety, chyba nie mam żadnych szans, bo ma teraz u boku cudowną Olenę Leonenko. Dobrze, że w serialu jest jeszcze kilku innych ciekawych aktorów (śmiech).
Rozmawiał: Jan Dziekan



Już wkrótce kolejna odsłona wywiadu z aktorką...

Bitwa more
Jan
Paweł