Dorota nie może wybaczyć mężowi, że przez tyle lat ją okłamywał. Postanawia porozmawiać z Edytą. Ta w złości mówi, że to z nią Jeleń spędził weekend w Sopocie. Załamana Dorota każe Michałowi wyprowadzić się z ich mieszkania.
Borys nadal troskliwie opiekuje się Laurą, dziewczyną z wypadku. Odwozi ją do domu, gdy ta zostaje wypisana ze szpitala. Zazdrosna Maria wypytuje przyjaciela o Laurę.
Marta nie życzy sobie, by Robert utrzymywał kontakty z Karoliną. Dziewczyna jednak znów bierze Romanowskiego na litość, opowiada mu o swoim poronieniu, chce go na siłę przekonać, że jest ofiarą plotek i podłości złych ludzi. Gdy widzi, że Robert nie czuje się przekonany, sugeruje między wierszami, że się zabije.