Jakie będą twoje święta wielkanocne?
Wszystko będzie, jak być powinno. Moja rodzina jest bardzo katolicka - zaczynamy od Niedzieli Palmowej, potem Wielki Tydzień i rezurekcja w niedzielę rano. Oprócz tego święcenie pokarmów, malowanie pisanek, oglądanie Grobu Pańskiego, polewanie się wodą, robienie psikusów z niedzieli na poniedziałek. Kultywujemy wszystkie tradycje!
W lany poniedziałek woda leje się strumieniami?
Będzie ostro (śmiech)! Nie ma, że lejemy się jakąś małą "sikawką"... tylko konkretne wodne bitwy na wiadra. Koledzy i sąsiedzi przybiegają z wiaderkami i cała ulica tonie w wodzie.
Będą nowe pisanki?
Oczywiście, co roku je robię! Najpiękniejsze pisanki wychodzą wtedy, gdy jajka gotuje się w skorupkach od cebuli. Nabierają pięknego złocistego koloru. Potem wydrapujemy na nich coś fajnego albo malujemy je farbkami. W domu robimy konkursy na najpiękniejszą pisankę, ale zazwyczaj wygrywa tato i jego pisanki z narciarzami. Zima to jego ukochana pora roku i zawsze uwieczni na jajkach coś z nią związanego.
Na którą potrawę z tych, które pojawią się na wielkanocnym stole czekasz najbardziej?
Na barszcz biały z chrzanem i kiełbaską swojską z jajkiem – roboty mojej mamy.
Masz dla nas jakiś sprawdzony przepis na Wielkanoc?
Tak, mam. Kupuje się jajko. Potem gotuje się na twardo. Kruszy skorupkę i obiera z łupinek. Potem bardzo dużo się je soli oraz pieprzy i ze smakiem zjada (śmiech). Smacznego!
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała: Joanna Rutkowska