Jak wygląda u ciebie Wielkanoc?
Zjeżdżają się moi najbliżsi i nadrabiamy zaległości w informacjach oraz wydarzeniach rodzinnych. Już sam taki zjazd jest wielkim świętem dla nas. Tegoroczne święta będą wyjątkowe, ponieważ rodzina się powiększa. Na święta Bożego Narodzenia urodziła się jedna siostrzenica, a na Święta Wielkanocne – jakby tego było mało... urodzą się dwa chłopaki!! Muszę przyznać, że będzie wesoło.
Którą tradycję wielkanocną lubicie najbardziej?
Lany poniedziałek jest podstawą! Wszystko zależy od tego, u której części rodziny się gości. A chodzi o to, aby móc całkowicie zaskoczyć tego dnia pozostałych. Urządza się planowanie jak na naradzie wojskowej i kombinuje jak na prawdziwej wojnie. Trzeba wyprzedzić "ich" atak swoim atakiem (śmiech). Walka na wiadra z wodą, to jest zdecydowanie to!
Kto chodzi u ciebie ze święconką do kościoła?
W mojej rodzinie tę ważną funkcję przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Święconkę niesie zawsze najmłodszy w rodzinie! Albo po prostu ta osoba, która się rwie do przodu. Kiedyś to byłem ja. To ja pierwszy biegłem z koszyczkiem. Ale nadszedł czas, że musiałem przekazać pałeczkę mojemu następcy (śmiech).
Co najbardziej lubisz ze stołu wielkanocnego?
Schab roboty mojej mamy, to - można powiedzieć - wielkanocno-bożonarodzeniowa potrawa, która króluje na moim talerzu! Od lat we wszystkie dni świąteczne jestem jej wierny (śmiech)!
A wolisz Boże Narodzenie czy Wielkanoc?
Patrząc na ostatnie lata bardziej odpowiada mi Boże Narodzenie, bo było cieplej niż na Wielkanoc (śmiech) – taka wywrotka pogodowa nam towarzyszy od jakiegoś czasu i to często mnie dezorientowała, które święta są które. A tak poważnie to oba święta mają swoje uroki i zalety. Nie da się rozgraniczyć, które bardziej wolę.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała: Joanna Rutkowska