Wielkimi krokami zbliża się Sylwester. Jakie masz refleksje tuż przed godziną „zero”?
Myślę o tym, że minął kolejny rok i dlaczego tak szybko (śmiech). Co roku mam takie refleksje. Sylwester nie jest dla mnie wyjątkowym dniem, nie darzę go sentymentem, a wręcz bojkotuję. Nie lubię nadęcia i nastawiania się, że mam się dobrze bawić. Gdy człowiek bardzo czegoś chce, zwykle nic z tego nie wychodzi. Sprawdziłam to już kilka razy. Najlepsze są spontaniczne imprezy. Jeśli w tym roku jakaś wypali, dobrze, jeśli nie - też fajnie.
A wyznaczasz sobie cele na nowy rok?
Myślę, gdzie się widzę za rok, dwa, bo taką mam naturę. Staram się planować, stawiać sobie cele, ale nie ma to nic wspólnego z końcem roku. Nie jestem jak Bridget Jones, nie postanawiam 31 grudnia, że będę się odchudzać, żeby 10 stycznia obżerać się ciastkami (śmiech).
A co w nowym roku wydarzy się w życiu Twojej serialowej bohaterki? Wieść niesie, że zbliży się do Aliny, mamy Ksawerego, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe...
Tak, to prawda. Nawet zacznie do niej mówić „mamo”! Alina (Hanna Dunowska - przyp. aut.) jej wcześniej nie ufała, ale sytuacja się zmieniała, gdy dotknęła ją osobista tragedia. Mama Ksawerego będzie miała problemy z mężem i nagle dostrzeże, że Kasia nie jest taka zła. Że potrafi wyciągnąć do niej rękę, przyjść z pomocą. Smutne jest to, że moja bohaterka nie potrafi ułożyć sobie życia osobistego. Faceci przewijają się jeden za drugim, ale ciągle coś nie gra, nie pasuje.
A Ksawery?
Nic! Kasia daje mu sygnały, pokazuje zielone, czerwone i białe światło, a on tego nie widzi. Zobaczymy, może scenarzyści coś z tym zrobią?
To może Tymon (Hubert Jarczak)?
Nie wiem, jak to będzie. Niech chłopaki walczą (śmiech).
Gdybyś miała wpływ na scenariusze, co zmieniłabyś w Kasi?
Chciałabym, żeby znowu była bardziej drapieżna. Dobrze byłoby obudzić w niej na nowo ciekawość, przywrócić język, którym posługiwała się na początku serialu, bo teraz mówi zupełnie inaczej. Gdzieś rozpłynęło się też jej poczucie humoru, a bardzo mi odpowiadało. Postać musi się zmieniać, scenarzyści wiedza to najlepiej. Niemniej bardzo tęsknię za tą Kasią z pazurem.
Rozmawiał: Jan Dziekan