Mówi, a raczej – mówiła, bo od pewnego czasu wszystko to zmieniło się o 180 stopni...
Nagle, Iwona, która miała zdawać na medycynę każdą wolną chwilę poświęca... kółku teatralnemu. Zamiast rozpracowywać chemiczne wzory, pisze wiersze i nawet wygląda jakoś inaczej... Czujny Hubert nadstawia uszu... jednak niczego nie może się dowiedzieć...
Nie daje jednak za wygraną! Usiłuje iść w jawną prowokację: - A może na tym kółku jest jakiś chłopak...?
Reakcja Iwonki jest natychmiastowa; jej zaprzeczenie podsyca tylko podejrzenia Huberta.
Tymczasem, dziewczyna przygotowuje się na wyjazd na Festiwal Kółek Teatralnych. Pyrkowie oczywiście są temu przeciwni – matura już za pasem, a jakoś nie widać, by dotychczasowa prymuska siedziała tak jak kiedyś nad książkami...
Na szczęście Maria i Roman ulegają uspokajającemu tonowi jej nauczyciela... Hubert natomiast, zaczyna coś podejrzewać... O poloniście bowiem już od dawna krążą w szkole dziwne pogłoski...