- Rafał, przepraszam. Nie chciałam tak późno wracać!
Izabela patrzy na męża ze strachem. Dobrze wie, co za chwilę nastąpi.
- Przepraszam to za mało!
Rafał z całej siły uderza żonę w twarz. Ale to dopiero początek.
- A teraz może mi powiesz, gdzie byłaś cały dzień?! Gdzie byłaś tyle czasu?!
- W Fitness Klubie. - Izabela jest bliska łez. W jej głosie słychać błaganie o litość.
- Nie kłam! Byłem tam i ciebie nie było!
Mąż, który powinien trafić za kratki. I żona od lat sparaliżowana przez strach. Czy Izabeli uda się wyrwać z kręgu domowej przemocy? Czy znajdzie siłę do buntu? Odpowiedź poznacie już wkrótce.