Bez słowa, nie czekając na zamówienie, wybiega na ulicę. Kilka minut później, Piotr dociera do domu. Marta od razu wyczuwa, że z mężem dzieje się coś niepokojącego.
- Piotr, nie zbywaj mnie, bo gołym okiem widać, że coś jest nie tak!
Walawski bierze głęboki oddech. Wciąż jest w szoku.
- Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale. - jego głos łamie się w połowie zdania.
- Widziałem Ewelinę. Naprawdę!
Taką scenę zobaczymy już w 164. odcinku "Barw szczęścia"! Halucynacje? Wyrzuty sumienia? Prawdziwe spotkanie z duchem - czy tylko z kimś, kto jest do Eweliny podobny? Co naprawdę przydarzyło się Walawskiemu? Ciekawych zapraszamy przed telewizory.