- Dlaczego tak szastasz pieniędzmi, mamo? - Justyna patrzy na matkę z wyrzutem. - Po co ci ta sukienka? Ile ona kosztowała?...
- Nieważne!
Jola bagatelizuje sprawę. I pokazuje córce prezent, który kupiła dla niej... Jednak dziewczyna, zamiast się cieszyć, załamuje ręce.
- Te kozaki. 1500 złotych! Po co mi takie drogie buty?!
- Jak zobaczę coś ładnego w sklepie, to muszę kupić! Taka już jestem. To jest silniejsze ode mnie. - Jola, po zakupie nowej, seksownej kreacji, nie zamierza psuć sobie humoru...
Ale Justyna się nie poddaje:
- Wiesz, że będziemy miały wydatki, mamo. Ja sama nie dam rady zapłacić wszystkich rachunków za mieszkanie! Będziesz musiała się dołożyć.
- Przecież wiem. Nie jestem dzieckiem!
- A jeszcze mam długi!
- O długach nic mi nie mówiłaś. - tym razem, w głosie Joli pojawia się niepokój.
- Mówiłam ci, że muszę zapłacić właścicielowi starego mieszkania za trzy miesiące z góry! Część pieniędzy musiałam pożyczyć w lombardzie.
Do czego doprowadzą nowe "zachcianki" Joli? Czy Justyna, przez długi, może wpaść w kłopoty? A jeśli tak, czy Norbert - po tym, jak dziewczyna go odtrąciła - będzie gotów pomóc jej kolejny raz? Ciekawych zapraszamy przed telewizory.