Piotr, zdenerwowany, krąży po mieszkaniu. Rodzice Eweliny zabrali jego córkę na spacer... i zniknęli.
- Mówiła pani, że zaraz powinni wrócić? - w głosie Walawskiego słychać napięcie.
Pani Helenka patrzy na pracodawcę ze strachem.
- Tak mi powiedzieli.
- Ale to było dobrą godzinę temu?
- Może coś ich zatrzymało. Nie wiem! - opiekunka czuje się całkowicie bezradna.
- Zdarzyło się już wcześniej, że się spóźniali?
- Aż do dzisiaj, nigdy. Ale myślę, że nie stało się nic złego.
- Tutaj nie ma co myśleć!
Piotr, wzburzony, chwyta kurtkę i wybiega z domu.
Gdzie Walawski odnajdzie córkę? I co Jakubowscy będą mieli na swoje usprawiedliwienie? Odpowiedzi na te pytania już w 174. odcinku!