Planowany wyjazd Sama, tuż przed ślubem, wyprowadzi z równowagi całą rodzinę Górków. Nie tylko Kaśkę, ale i jej rodziców.
- Ja jestem cierpliwy, ale do czasu! - wybuchnie Stefan. - Co on sobie myśli? Że on sobie przyjedzie na gotowe? Weźmie ślub i znowu wyjedzie? Co to jest, do jasnej cholery?! Ślub to nie jest kupowanie butów!
Spokoju nie straci tylko Jadzia. I zaprosi Sama na kolację.
- Widzisz Stefciu, ty się złościsz. A ja po prostu z nim porozmawiam. I spróbuję go namówić, żeby nie wyjeżdżał.
- Przecież ma już bilet na samolot...
- No i co z tego? Mało to ludzi się spóźnia na lotnisko?
Widząc dobry humor żony, Stefan zrobi się podejrzliwy.
- Czekaj, czekaj. Dlaczego ludzie się spóźniają na samolot.To będzie noc. W nocy nie ma korków. Bo zaśpią? Chcesz go otruć?... Wiem! Ty mu chcesz dosypać jakichś środków nasennych do kawy!
- Co, zły pomysł? - rzuci z niewinną miną Jadzia.
Więcej nie zdradzimy! Jak Sam przetrwa wizytę u Gorków... i "trucicielskie" plany Jadzi? Odcinek 196. już dzisiaj - zobacz koniecznie!