
Data publikacji: 2009-05-12
- Nigdzie nie idziemy! - mężczyzna patrzy twardo na Walawską. - Nie życzę sobie, żeby nas pani wypraszała. Ewelinka jest naszą wnuczką! A pani jest dla niej tylko macochą. Nikim więcej!
Marta jest zaszokowana:
- Nie rozumiem, jak w jednym człowieku może się nagromadzić tyle zła.
- Jestem dziadkiem Ewelinki.
- Co to za dziadek, który sprzedaje historię swojej wnuczki do brukowca?! - Walawska ostro mężczyźnie przerywa. - Po co pan to zrobił? Żeby mi zaszkodzić? Tak bardzo mnie pan nienawidzi?... Nie wstyd panu było poświęcać pamięć swoich najbliższych?! Tak mało jest dla pana warta? Mówię po raz ostatni: proszę wyjść!
Taką scenę zobaczymy w 271 odcinku "Barw szczęścia"! Jaki będzie finał? Jak Andrzej zareaguje na słowa Marty? Odpowiedź już we środę - zobacz koniecznie!