
Data publikacji: 2009-06-11
Ksawery zaprasza Kaśkę na obiad - i zapowiada, że ma dla niej niespodziankę. Wchodząc do restauracji, dziewczyna spodziewa się romantycznego prezentu, bukietu czerwonych róż... I na widok Ksawerego - zamiera...
Ukochany nie czeka na nią sam. "Niespodzianki" siedzą przy stoliku aż dwie. Chłopak zrywa się i dokonuje prezentacji:
- Kasiu, to są moi rodzice...
Górka stara się być dla Rybińskich miła... Ale, tak naprawdę, z każdą sekundą jest coraz bardziej wściekła! Zwłaszcza, gdy odkrywa, że rodzice Ksawerego traktują ją niemal jak synową. Są pewni, że przeprowadzi się do Zakrzewia - i że tam otworzy nowy klub fitness... Choć ona decyzji jeszcze nie podjęła! W końcu - gdy Ksawery odwozi ją do domu - Kaśka wybucha:
- Nigdy, powtarzam, nigdy przenigdy nie stawiaj mnie w takiej sytuacji!
- Czyli? - prawnik jest jej słowami totalnie zaskoczony.
- Czyli w takiej kłopotliwej sytuacji, jak ta z twoimi rodzicami! Bez uprzedzenia, bez przygotowania, bez mojej zgody!
- Przepraszam, ale moi rodzice bardzo chcieli cię poznać... Co w tym złego?
- Na przykład to, że powiedziałeś im dużo więcej na mój temat i na temat swoich planów, niż mi mówiłeś! - w głosie Kaśki słychać prawdziwą furię. - Zaplanowałeś naszą wspólną przyszłość, nie pytając mnie o zdanie!
Chcecie wiedzieć, jaki sprzeczka zakochanych będzie miała finał? Zapraszamy przed telewizory!