Jej bohaterka miłość poznała od najgorszej strony. Agresja męża, przemoc w domu... Prywatnie, Anna Radwan jest za to szczęśliwą żoną (mężem gwiazdy jest aktor Roman Gancarczyk) i mamą 13-letniej Zosi. Prawdziwą romantyczką, która nigdy nie straciła wiary w miłość...

- Na miłość warto czekać, bo chociaż chadza krętymi drogami, to zwykle dochodzi do stęsknionego serca. Trzeba dać sobie szansę i czas - mówi aktorka. - Po prostu trzeba spokojnie czekać na cud. Jest w nas każdego dnia tyle lęku, który odgradza od cudu. Cudu - czyli przyzwolenia na to, że Ktoś nad nami czuwa...

Jako serialowa Gabriela, wyzwoliła się spod władzy męża - tyrana. Jest silna, pewna siebie i zdeterminowana. Ale prywatnie, Anna Radwan też na brak charakteru nie narzeka.

- Jestem bardzo uparta i twardo stąpająca po ziemi, co może wydawać się dziwne w kontekście zawodu, który uprawiam - wyznaje aktorka.

O tym, jak bardzo jest uparta, bliscy przekonali się, gdy Anna Radwan zdecydowała, że zostanie aktorką. I porzuciła grę na skrzypcach - mimo, że w szkole muzycznej uczyła się aż 14 lat.

- Ponieważ byłam wychowywana w rodzinie kultywującej tradycje muzyczne od pokoleń, naturalne wydawało się, że sama także powinnam przejąć pałeczkę. Mój dziadzio jest organistą, ojciec - dyrygentem, stryj, Stanisław Radwan - kompozytorem... Ostateczną decyzję "ułatwiła" mi kontuzja lewej ręki, która skutecznie utrudniała ćwiczenia na skrzypcach i fortepianie. Ale rodzina i tak była moją zdradą muzyki załamana! - zdradza aktorka.

Jak potoczą się serialowe losy Izabeli - oraz Gabrieli - Gordon? Czy Rafał znów obu kobietom zagrozi? Odpowiedź już we wtorek...