
Data publikacji: 2009-09-21
Do warzywniaka wstępować będzie dziesięć razy dziennie. A to po gruszkę, a to po jabłuszko - równie rumiane, co piękna sprzedawczyni. Ale największy apetyt będzie miał... na Jadzię!
- Widzę, że gospodyni sklepu jak zwykle w doskonałym nastroju! I jak zawsze pięknie wygląda - adorator pośle Jadzi uwodzicielski uśmiech. - Codziennie tu przychodzę i z wielką przyjemnością na panią patrzę! Pozwoli pani, że się przedstawię: Remigiusz...
- Bardzo mi miło - Jadzia, spłoszona, szybko zerknie na męża...
Jak Stefan zareaguje na takie "zaloty"? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!