
Szuka pretekstu, by znów go zobaczyć. W końcu decyduje się dokupić wycieraczki. Jedzie do komisu - a Halicki okazję wykorzystuje.
- Rozglądałem się po drogach i nigdzie cię nie widziałem...- mężczyzna obrzuca Natalię spojrzeniem godnym Don Juana.
- Może za szybko pan jeździ i dlatego mnie nie zauważył?
- Takiej ślicznej buzi? Mowy nie ma... W środku nocy bym zauważył!
Od słowa do słowa... dziewczyna zgadza się podać Halickiemu numer swojego telefonu. I wieczorem dostaje pierwszego sms-a:
"Dzwoń, gdybyś chciała pojeździć na motorze. Dzwoń, gdybyś chciała mnie zobaczyć. Dzwoń... nawet bez powodu. Słodkich snów, Natalko..."
Zwoleńska czyta wiadomość kilka razy. I zasypia z rozmarzonym uśmiechem...
Czy Natalia złapie się na piękne słówka - i ulegnie urokowi Halickiego? A jeśli tak... Jak wysoką zapłaci za to cenę? Odpowiedź już wkrótce...