
Data publikacji: 2010-03-01
- Co tutaj robisz? - na widok kochanki, Zwoleński nie kryje niechęci.
- Nie odpowiadasz na moje sms-y, nie odbierasz ode mnie telefonów, więc przyszłam osobiście...
- To widzę. Tylko nie wiem, po co?!
- Paweł, moja ciąża to nie jest sprawa, którą można zamieść pod dywan...
Karolina nie czeka na zaproszenie. Wchodzi do mieszkania, spokojnie rozsiada się w salonie i częstuje owocami... Które Zwoleński kupił dla żony.
- Kochanie, zapomniałeś chyba o tym, że nie ma stuprocentowych środków antykoncepcyjnych. Jedyny taki środek, to brak seksu. A, o ile mnie pamięć nie myli, my go uprawialiśmy - w głosie dziewczyny wyraźnie słychać kpinę. - A środki zapobiegawcze... No cóż, wszystko może być wadliwe, prawda? Jak widzisz, jest prawdopodobieństwo, że to nasze wspólne dziecko. A swoją drogą, jestem ciekawa, czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka?
W końcu, Paweł nie wytrzymuje napięcia. Widzi, jak dobrze Karolina bawi się jego kosztem... i wybucha:
- Ty się chcesz na mnie zemścić! Mścisz się, bo wróciłem do żony!
- A co?! - ton dziewczyny zmienia się, w ciągu sekundy. - Może mam ci za to jeszcze podziękować?!
Jaki scena będzie miała finał? Odpowiedź tylko na antenie TVP 2. Emisja odcinka numer 395 już we wtorek - zobacz koniecznie!