
Data publikacji: 2010-03-17
Zapraszamy na 405. odcinek "Barw szczęścia", a w nim...
- Myślisz, że jestem idiotką, którą można robić w konia?! Co ty sobie myślałeś? Sądziłeś, że jak powiesz Marczakom, że nie radzę sobie z Kacprem, to się nie wyda? - w głosie Magdy słychać napięcie. - Teraz już wiem, że go wzięli, bo sam im go oddałeś! A ze mnie zrobiłeś nieodpowiedzialną osobę...
Jabłoński próbuje winę "przerzucić" na teściów.
- Znowu coś namieszali... Mówiłem, że oni to potrafią!
Jednak ukochana ostro mu przerywa:
- Przestań! Przestań kłamać! Rozmawiałam z nimi i wszystko mi powiedzieli... Zrobiłeś to, żeby pozbyć się stąd dziecka, żeby mieć święty spokój... Powiedz mi, w czym on ci przeszkadzał?!
- Nie mów do mnie takim tonem! - Jarek, zirytowany, podnosi głos. - To nie jest twoje dziecko i nie umiesz spojrzeć na to obiektywnie...
Ale Zwoleńska nie ustępuje.
- To jest twój syn! Jak mogłeś go tak potraktować?!
Jaki scena będzie miała finał? Odpowiedź już we czwartek - lepiej nie przegapić!