
Data publikacji: 2010-03-25
- Najchętniej wezwałbym policję, albo straż miejską! - Filipski, zirytowany, odwraca się od okna.
- I co to da? Przecież nie można zabronić siedzenia we własnym samochodzie i to prawidłowo zaparkowanym!
Zofia spogląda z napięciem na córkę. W jej głosie słychać rozgoryczenie.
- Gdybyś nie dawała mu nadziei, że zostawisz mu prawa do dziecka...
- Wiem mamo, wiem! - Iza ostro Filipskiej przerywa. - To wszystko moja wina! Jak zawsze! Iza podnosi głos. Jest roztrzęsiona, bliska załamania... Zofia od razu czuje, że powiedziała zbyt wiele - i zbyt ostro.
- Zobacz, co ten potwór z nami robi... Przez niego się kłócimy. Jak się mamy przed nim bronić?!
- Nie wiem, mamo... Nigdy nie umiałam tego robić...
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek, w 410. odcinku "Barw szczęścia"! Jak daleko posunie się Gordon - który wciąż próbuje żonę zastraszyć i zmusić do powrotu? Odpowiedź już wkrótce...