
Data publikacji: 2010-12-28
- Nie wierzę ci! - krzyczy Karolina za Magdą.
- To nie wierz. Ale taka jest prawda.
- Daj mi ich adres. Proszę... - Karolinie płyną łzy.
Gdy nic nie udaje jej się wskórać, cała zapłakana wraca do domu. Na schodach mija ją Robert. Jest zaniepokojony stanem dziewczyny.
- Przepraszam, czy coś się stało? Mogę jakoś pani pomóc?
W tym momencie Karolina mdleje. Kilka minut później, w swoim mieszkaniu, próbuje wziąć się w garść. Ale z marnym skutkiem.
- Przepraszam, ale właśnie dowiedziałam się, że odszedł ktoś mi bardzo bliski... Mieliśmy się pobrać za kilka miesięcy...
- Bardzo mi przykro... - odpowiada szczerze przejęty historią dziewczyny Robert.
Karolina znów zalewa się łzami. Opanowuje się na chwilę.
- Dziękuję... I przepraszam...
Robert zapewnia dziewczynę, że może na niego liczyć. Upewnia się czy Karolina wie, gdzie mieszka...
- Wiem. Widziałam pana z żoną i córeczką. Sama miałabym córeczkę, gdybym pół roku temu nie poroniła. Przynajmniej dziecko by mi po nim zostało... - wyznaje.
Kilka godzin później Karolina czeka, aż Marta wyjdzie z dzieckiem. Chwilę potem zjawia się u Roberta z prezentem i nie zamierza szybko wyjść...
Stop! Więcej nie zdradzimy. Ciekawych tego, jak zakończy się wieczór Roberta i Karoliny zapraszamy przed telewizory. Czy dziewczyna znalazła sobie nową ofiarę? Czy Marta wyczuje niebezpieczeństwo? Kolejnych odcinków lepiej nie przegapić!