
Data publikacji: 2011-02-01
- Ty lepiej pilnuj, żeby Kostek nie dowiedział się, co się działo w czasie jego aresztowania między tobą a Edytą, bo to może łatwiej wyjść niż twoje fałszywe zeznania - kończy poranną rozmowę przy śniadaniu Dorota. Michał widzi, że czeka go jeszcze długa droga do odkupienia wszystkich swoich win.
W sądzie oboje z Michałem obserwują jak Wanda nie może z nerwów wysiedzieć na miejscu. Rozprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Michał próbuje uspokoić matkę, gdy podchodzi do nich Edyta.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale ile to jeszcze potrwa?
- Tyle, ile będzie trzeba. Gdzieś ci się spieszy? - reaguje ostro Wanda.
- Nie, po prostu myślałam, że to wiecie. Nie rozumiem, dlaczego mama jest do mnie tak wrogo nastawiona? Nie tylko wy się denerwujecie - Edyta podnosi głos. - To w końcu mój mąż jest za tymi drzwiami!
- Edyta, opanuj się, nie chcemy tu awantur - ucisza ją Dorota.
Kobieta odchodzi obrażona. Dorota sprawdza czy Michał pójdzie ją pocieszać. Jeleń jednak ignoruje humory bratowej.
- Dokąd jej się tak spieszy? Dzieci wywiozła do rodziców, tam chodzą do szkoły. Co ona ma za obowiązki? - komentuje z pogardą Wanda.
- To jej mąż, ojciec jej dzieci. Też to przeżywa - próbuje załagodzić sytuację Remigiusz.
- Gdyby nie Kostek i wnuki, nie odezwałabym się do niej do końca życia!
Nagle otwierają się drzwi Sali sądowej. Po chwili dwóch policjantów wyprowadza skutego mężczyznę kajdankami. Wanda jest blada z przerażenia...
Stop! Więcej nie zdradzimy. Jaki będzie wyrok sprawie Kostka? Jak zareaguje Edyta, gdy zobaczy męża? Czy Dorota miała podstawy, by martwić się o fałszywe zeznania Michała? Odpowiedzi już w 534. odcinku „Barw Szczęścia”. Zapraszamy!