
Data publikacji: 2011-03-07
- W nocy mały trochę płakał, więc daj mu w dzień pospać dłużej - prosi męża na odchodnym Iza.
- Płakał, bo mu źle, że mama go zostawia i idzie do pracy, prawda mały?
Iza wzdycha ciężko i wychodzi. W kancelarii idzie jej coraz lepiej, ale Rafał nie daje jej spokoju - dzwoni prawie od samego wejścia.
- Tak, Rafał? Co się dzieje?
W słuchawce rozbrzmiewa przeraźliwy płacz dziecka.
- Nie słychać?
- Ale co się stało? Dałeś mu jeść? Sprawdziłeś pieluszkę? - wylicza zatroskana Iza.
- Zrobiłem i jedno i drugie. Lulam go, śpiewam, a on nadal płacze. Może po prostu tęskni za tobą?
Mimo że Gordonowa chce być twarda, po rozmowie nie może przestać myśleć o Szymku. Idzie do szefowej i pyta czy dziś może wcześniej wyjść z pracy. Kinga patrzy na nią niezadowolona.
- Wezmę tłumaczenie do domu i wyśle je pani mailem, albo przywiozę ze sobą jak wrócę - próbuje ją udobruchać Iza. - Muszę sprawdzić, co się dzieje z dzieckiem. Proszę mnie zrozumieć...
- Przecież synek jest w domu z pani mężem?
Iza nie odpowiada, ale Kinga widzi, że kobieta praktycznie myślami jest już w domu.
- Dobrze, niech pani idzie.
Gdy tylko za Izą zamykają się drzwi, wpada Ksawery i szuka sekretarki.
- Iza już wyszła?
- Musiała iść do dziecka - tłumaczy wściekła Zawadzka. - Tak nie może być. Jeżeli to się powtórzy, może już nie wracać.
Czy Rafał w ten sposób dopnie swego i doprowadzi do zwolnienia Izy z pracy? A może kobieta uodporni się na jego zagrywki i wyrzuty sumienia wobec dziecka? Ciekawych zapraszamy do telewizyjnej Dwójki o 20.10...