
Data publikacji: 2011-03-24
Magdzie kończą się środki do życia. Nie wie, co ma ze sobą robić, a szukanie pracy nie idzie jej najlepiej. Umawia się z Tomkiem, ale najpierw chce wyciągnąć ostatnie pieniądze z bankomatu. Gdy odchodzi z banknotami w ręku, nagle jakiś chłopak podbiega i krzyczy:
- Uwaga na głowy! Leci z góry! Uwaga!
Zwoleńska odruchowo patrzy w górę. W tym momencie chłopak wyrywa jej pieniądze z ręki i ucieka. Magda biegnie za nim.
- Stój! Złodziej! Złodziej! Zatrzymaj się, gnojku! Słyszysz? Zatrzymaj się!
Godzinę później przy pomocy Tomka, Zwoleńska łapie nastoletniego złodzieja. Według Magdy nie wygląda na młodocianego przestępcę. Postanawia wziąć chłopca na spytki.
- Mój chłopak sprawdził cię na policji - nie jesteś notowany. Po co ci były te pieniądze?
Gniewosz po odruchowej pyskówce w końcu pęka. Wyjmuje z kieszeni reklamówkę. W środku są leki...
- Dla babci. Recepta była ważna tylko do dzisiaj. Musiałem je wykupić - wyznaje.
Tani chwyt na litość czy Gniewosz mówi prawdę? Odpowiedź już w poniedziałek 28 marca na antenie telewizyjnej Dwójki - jak zawsze o 20.10.