
Data publikacji: 2011-03-31
Iwona szykuje się do ceremonii. Narzeczony jedzie po nią samochodem, ale mimo wszystko dopytuje czy jest pewna swojej decyzji.
- Alek, jestem gotowa. Tak naprawdę, to nie mogę się już doczekać, żeby zostać twoją żoną - uśmiecha się o telefonu Iwona. Ale w przeciągu 30 minut wszystko się zmienia. Po dotarciu na miejsce Alek widzi zapłakaną i zdenerwowaną narzeczoną.
- Dlaczego płaczesz? - pyta zaniepokojony. Pyrka zalewając się od nowa łzami nie jest w stanie nic powiedzieć. Alek przytula ją i uspokaja.
- To nie tak miało być - wydusza z siebie w końcu dziewczyna. - To miał być najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Rozmawiałam dzisiaj z mamą przez telefon i musiałam ją okłamać - mówi cała roztrzęsiona. - Tak bardzo chciałam jej o wszystkim powiedzieć i poprosić, żeby z tatą przyszli na nasz ślub.
Dziewczyna widzi wszystko w czarnych barwach.
- Jak ja im potem spojrzę w oczy? Jak im to wszystko wytłumaczę?
- Iwona, wiem, że jesteś bardzo związana ze swoją rodziną. Ja ze swoją też. I dlatego nie jest mi lekko. Ale uwierz mi - jakoś to będzie.
- Jak my mamy być szczęśliwi, skoro skrzywdzimy wszystkich dookoła?
- Moim zdaniem nikogo nie krzywdzimy. Bardzo cię kocham i chcę, żebyśmy dzisiaj wzięli ślub. Ale zrozumiem, jeśli będziesz chciała się wycofać - kończy Alek ocierając Iwonie łzy i patrząc jej prosto w oczy.
Kilka chwil później oboje idą w stronę urzędu trzymając się za ręce. Czy Iwona rozwiała wszystkie swoje wątpliwości? Czy będą żyli długo i szczęśliwie? A może strach przed reakcją rodziny położy cień na ich szczęściu? Wszystko okaże się 4 kwietnia w wiosenny wieczór.
Tymczasem już dzisiaj zapraszamy do obejrzenia galerii ślubnej Alka i Iwony!