Po wyjściu pani Helenki, Ewa wyciąga kolorową piłkę. Na piłce drukowanymi literami jest napisane imię „EWA”.
- Mama, patrz…
- Jaka piękna piłeczka! I tu też jest napisane twoje imię. To już wiem, skąd umiesz czytać. A skąd ty masz taką piłeczkę?
- Od wróżki.
Marta uśmiecha się do małej, jednak ten fakt ją niepokoi...

W tym czasie pod blokiem na wychodzącą panią Helenkę czeka Karolina. Sprawdza, która jest godzina.
- Dobrze, że panią widzę. Ja panią bardzo przepraszam. Mam straszne wyrzuty sumienia. Zapomniałam oddać jajka, które wtedy pożyczałam.

Karolina koniecznie chce wpaść z jajkami następnego dnia.
- A o której mogę panią zastać?
- Do jedenastej na pewno będziemy z Ewunią w domu. Potem, jak będzie ładna pogoda, to pewnie pójdziemy na spacer, jak zwykle.
- A o której wracacie? - dopytuje się Karolina. Za chwilę pozna cały rozkład dnia opiekunki.

W domu kobieta skrupulatnie uzupełnia rozwieszony na ścianie grafik zatytułowany: „Ewa - plan dnia”. Potem Karolina podchodzi do sztalug, gdzie znajduje się obraz przedstawiający ją z Ewą…

Następnego dnia Marta niespodziewanie wraca wcześniej z pracy. Ani pani Helenka, ani ona nie mogą znaleźć dziecka. Po chwili grozy, dziewczynka w końcu wychodzi cała umorusana czekoladą.
- Pani Helenko, skąd Ewa ma czekoladę? - pyta zdenerwowana Walawska.
- Nie mam pojęcia.
- Jak to pani nie ma pojęcia? Przecież mówiłam, że Ewa nie może jeść słodyczy. Skąd masz czekoladę, kochanie?
- Od wróżki - śmieje się dziewczynka.

Czy ze strony Karoliny dziecku grozi niebezpieczeństwo? Jaki plan sobie obmyśliła? Czy Marta w porę zorientuje się, że coś jest nie tak? Odpowiedzi już w wkrótce!