Niespodziewanie Waldemara odwiedza inna kobieta jego życia - Alina... Mężczyźnie ta wizyta jest nie na rękę. Nagle dzwoni telefon.
- Numer zastrzeżony. Odbiorę, to może być klient.
- Klient! No właśnie! Dla mnie nigdy nie miałeś czasu. Odłóż telefon. Oddzwonisz później.
- Przysięgam, to zajmie tylko chwileczkę.

Okazuje się, że dzwoni Klaudia. Waldemar momentalnie promienieje. Zakrywa dłonią mikrofon telefonu.
- To bardzo ważny klient. Zaraz wracam - zwraca się do Aliny i znika w innym pokoju.
- Klaudia, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że zadzwoniłaś. Powinniśmy porozmawiać.
- Jeżeli chcesz zabrać swoje rzeczy możesz to zrobić, ale tylko dzisiaj - słyszy w słuchawce.
- Dobrze, zaraz będę.

Waldemar z bukietem róż jak na skrzydłach pędzi do Warszawy. W progu zauważa swoje rzeczy spakowane w kartonowe pudło. W korytarzu pojawia się Klaudia.
- Czegoś brakuje? Spakowałam wszystko, co znalazłam.
- Nie sprawdzałem. Poza tym, nie chodzi mi o rzeczy.
- A o co?

Waldemar bierze rękę Klaudii, ale ta szybko ją zabiera.
- Pozwól mi wszystko wytłumaczyć.
- Po co? Świat jest zbyt piękny, żebym płakała po obydwóch panach Rybińskich. Dosyć łez przelałam przez Ksawerego, żeby teraz płakać przez ciebie. Bierz swoje rzeczy i idź już...

Waldek pada na kolana i daje jej kwiaty. Klaudia pozostaje niewzruszona.
- Klaudia, proszę cię...

Stop! Więcej nie zdradzimy. Jak zakończy się rozmowa Klaudii i Waldemara? Czy rzeczywiście to już koniec? Odcinka numer 589 lepiej nie przegapić. Dlatego w środę - 11 maja - obecność przed telewizorami obowiązkowa.