- Jesteś ładna, młoda, wykształcona, co cię trzyma w Polsce? - zaczyna, gdy Ludmiła wyłapuje jego wzrok na sobie. - Na Ukrainie mogłabyś pracować w zawodzie jako anglistka.
- To nie jest takie proste zdobyć pracę w moim zawodzie.
- A dlaczego tutaj nie zaczniesz uczyć?
- Ja wiem, że ty jesteś z innej gliny, że ciebie praca w warzywniaku hańbi, że masz większe ambicje...
Kostek jej przerywa.
- Ty też masz większe ambicje… - patrzy jej znacząco w oczy - Tylko boisz się marzyć, żeby nie stracić tego, co masz.
Ludmiła jest zaskoczona. Kostek kuje żelazo póki gorące i zaprasza szefową do kina.
- Na film czy do kina? - pyta podejrzliwie Ludka.
- A co wolisz? - uśmiecha się szelmowsko Jeleń.
Kostek i Ludmiła mają spotkać się w kinie... Plany Jelenia krzyżuje jednak Edyta, która prosi męża o spotkanie.
- Miałam cię dość - kobieta teatralnie wyciera nos w chusteczkę. - I tego więzienia i wszystkiego. Dlatego powiedziałam ci, że mam romans z tym lokatorem, który wynajął nasz segment. To wszystko wymyśliłam, bo chciałam, żebyś mnie zostawił, żebyś mnie przestał kochać… ale teraz już nie mam siły dłużej cię okłamywać.
- Edyta, czy ty chcesz do mnie wrócić? - pyta Kostek z nadzieją.
Czy Edyta zrozumiała swój błąd i chce wrócić do męża, czy ma jakiś ukryty cel? I co z czekającą na Kostka przed kinem Ludmiłą? Widać, że mężczyzna nie jest jej obojętny. Jak zachowa się, gdy Kostek wybierze żonę? Odpowiedzi już wkrótce...