
Data publikacji: 2011-06-13
- Miałeś być wcześniej - Aldona zwraca się o kierowcy.
- Po co? Jakie są zabezpieczenia w środku? - mężczyzna szybko przechodzi do rzeczy.
- Żadne. Jeden zamek w drzwiach, dzieciak by go otworzył. To co? Wchodzisz w to?
- Dostaniesz dwadzieścia procent, pasuje?
- Chyba sobie żartujesz? Dałam ci cynk, podałam adres, powiedziałam, gdzie szukać biżuterii, miało być po połowie! - twardo negocjuje Aldona.
- Nie słyszałaś? Mamy kryzys - kpi z niej mężczyzna.
- Ja też mam kryzys. Chcę połowę, albo nici z włamu!
Najwyraźniej Aldona planuje kradzież w domu pani Nadii. Jak zamierza tego dokonać? Czemu chce na nowo skrzywdzić staruszkę i opiekującą się nią Kaję? Odpowiedzi już wkrótce!