
Data publikacji: 2011-06-15
Malwina i Przemek są umówieni, ale mężczyzna jest już bardzo spóźniony. Gdy w końcu się zjawia, zniecierpliwiona Malwina znowu zastanawia się, czy ich bycie razem ma jakiś sens. Przemek nie ma wątpliwości.
- Teraz to ty jesteś dla mnie ważna.
Malwina podnosi na niego wzrok i się uśmiecha.
- Ważna?
Gdy mężczyzna ma jej odpowiedzieć do samochodu podbiega zdenerwowany Jacek. Z impetem otwiera drzwi od strony pasażera.
- Żaneta! Chyba rodzi!
Przemek nie traci głowy. W przypływie adrenaliny zabiera rodzącą Żanetę do szpitala autem Malwiny. Wraz z rodzicami przyszłej mamy, w napięciu czekają na jakieś wieści. Kilkanaście minut potem lekarz oznajmia zgromadzonym radosną nowinę.
- Macie państwo piękną, zdrową wnuczkę!
Po ciężkim dniu Malwina otacza Przemka ramieniem.
- Jestem z ciebie dumna.
- Myślisz, że… mógłbym teraz odwieźć swoją… dziewczynę do domu? - patrzy jej głęboko w oczy.
- Myślę, że to całkiem niezły pomysł - odpowiada zalotnie Malwina.
Gdy tak stoją uśmiechając się o siebie, ich usta nagle się spotykają. Delikatny pocałunek staje się coraz bardziej namiętny...
Miłość, nadzieja i nowe życie... Jak potoczą się losy młodych rodziców? Jak ułożą sobie wspólną przyszłość Malwina i Przemek? Dalszy ciąg nastąpi po letniej przerwie. Ale najpierw zapraszamy na 610. odcinek, w którym będzie królować szczęście!