- Ludka, a ty naprawdę całe życie chcesz przesiedzieć w tym warzywniaku. Mnie się wydaje, że ty masz znacznie większe możliwości.
- W jakim sensie? - dziwi się dziewczyna.
- W każdym. Jesteś inteligentna, solidna, przebojowa... Naprawdę! I tak sobie myślę, że jakbyśmy tak połączyli siły, to razem byśmy mogli stworzyć… Ho, ho! - urabia ją Jeleń. - Ja mam pomysły i fantazję, ty jesteś zorganizowana…
Chwilę później Kostek pokazuje dziewczynie zdjęcia pustostanu, w którym marzy mu się zorganizowanie osiedlowej kawiarni. Ludka studzi jego zapał.
- Przecież żadne z nas nie ma pieniędzy. Na początek trzeba coś zainwestować. Remont, stoliki, krzesła, ekspres do kawy, zastawa… Nawet jak najskromniejsze, to są i tak duże pieniądze... Ja nie mam żadnych oszczędności. To jest nierealne, Kostek...
Kostek patrzy Ludce prosto w oczy.
- Coś ci powiem, Ludka. Jak się czegoś bardzo chce, to wszystko można zdobyć. I ja zdobędę!
Speszona Ludmiła spuszcza wzrok. Ale Kostek nie odpuszcza.
- Ej, Ludka, Ludka… Przy tobie czuję, że mogę góry przenosić - mówiąc to całuje ją prosto w usta.
Czy w takiej sytuacji Kowalczuk zrobi dla Kostka wszystko? Teraz jest wolny, bez zobowiązań i wyraźnie się do niej zaleca. Pytanie tylko czy szczerze? Poniedziałkowego, 623. odcinka lepiej nie przegapić!