Ksawery nie wytrzymuje i mówi w końcu Zawadzkiej, że ma dość jej aluzji.
- Pogódź się z tym wreszcie, że kocham Kaśkę i się z nią ożenię!
Kinga patrzy na niego lodowatym wzrokiem.
- Zapewne do tego dojdzie. Ale według mnie to małżeństwo nie przetrwa nawet roku. Mogę się nawet z tobą o to założyć, a wiesz, że nie lubię przegrywać.
Wyciąga do Rybińskiego rękę pewna wygranej.
- Założymy się?
Ksawery ledwo nad sobą panuje.
- Zwariowałaś?
- Widzę, że oszukujesz nie tylko ją, ale i siebie.
- Kurczę, o co ci chodzi? Oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że to, co zdarzyło się między nami, to był tylko impuls, chwila zapomnienia... Że nic z tego nie będzie!
- Ale jest!
Rybiński milknie zdezorientowany, a Kinga bierze jego rękę i kładzie sobie na brzuchu.
- Jest! I będzie. Przez całe nasze dalsze życie...
W tym momencie do sekretariatu wchodzi Kasia. Staje w drzwiach zaskoczona widokiem, jaki zastała.
- Cześć! Właśnie mówiłam Ksaweremu, że jestem w ciąży - Zawadzka jest już opanowana, a na twarzy Kasi maluje się zaskoczenie. Górka patrzy na Ksawerego, który stoi jak słup soli i nie wie co powiedzieć...
Gdy później są w pracy sami, Kinga znów porusza temat dziecka irytując Rybińskiego.
- Przestań to ciągnąć, dobrze? Ile razy można odgrywać tę samą komedię? Już raz się w to bawiliśmy.
- Ksawery, podoba ci się to, czy nie, jestem w ciąży.
- Mówiłaś, że poroniłaś.
- Tak ci powiedziałam, ale to nieprawda.
- Nie wierzę ci!
Czy Kinga mówi prawdę i rzeczywiście jest z Ksawerym w ciąży? A może to dziecko jej narzeczonego Gabriela i tylko robi Rybińskiemu na złość? I jak na wieść o ciąży Zawadzkiej zareaguje Kasia? Zapraszamy na 649. odcinek „Barw Szczęścia” już 9 listopada, a wszystko stanie się jasne!