Akcja policji będzie jak uderzenie pioruna. O poranku, za kratki trafi dyrektor finansowy i główna księgowa wydawnictwa. Funkcjonariusze zjawią się też w redakcji, by zabezpieczyć komputery. A jeden z policjantów zacznie przesłuchanie Walawskiej:
- Uczestniczyła pani w rozmowach swojego szefa z reklamodawcami, którzy zamawiali sponsorowane artykuły?
- Nie, nigdy… Nadzorowałam jedynie ich merytoryczną stronę. To od dyrektora Barczaka zależało z kim i w jakiej formie ukaże się wywiad czy inny sponsorowany tekst.

Marta, zaskoczona, spojrzy na policjanta. A ten zrobi się podejrzliwy…
- Kto odpowiada za kształt i treść każdego pisma?
- Jego redaktor naczelny.
- To dlaczego pani, jako naczelna "Kobiety", nie miała wpływu na te wywiady?
- Ponieważ zamieszczanie ich to były odgórne decyzje dyrektora Barczaka.
- Pan Barczak twierdzi, że część rozmów na ten temat prowadziła także pani…
- Nieprawda! Ja nawet nie znam ludzi, którzy zlecali nam artykuły sponsorowane!

Walawska od razu zaprotestuje. I zrozumie, że właściwie nie ma dowodów na jej niewinność… Załamana, szybko wybierze numer Roberta:
- Proszę cię, zadzwoń do mnie jak odsłuchasz tę wiadomość… Muszę z tobą porozmawiać!

Ale prawdziwe wsparcie okaże jej… były mąż. Gdy Piotr odwiedzi córkę, Marta opowie mu o swoich problemach:
- Oskarżyli Barczaka o przekręty finansowe… I wygląda na to, że on chce pociągnąć mnie za sobą.
- Chce cię w to wrobić? - Walawski czujnie spojrzy na żonę. - Może mogę ci jakoś pomóc?
- Jak? Wytłumaczysz policji, że nie miałam z tym nic wspólnego?
- Wiesz, że znam się na finansach. Mógłbym poszukać dowodów, że Barczak kłamie…

Czy Piotr pomoże Walawskiej - i na nowo zdobędzie jej zaufanie? A jeśli nie… Czy intryga Barczaka powiedzie się? A Marta ze świadka zamieni się w podejrzaną? Emisja odcinka numer 687 już w poniedziałek, zobacz koniecznie!

Bonus: Tego nie zobaczycie w serialu! 

Scenariusz jest długi i bywa, że czasu na antenie trochę nam brakuje. A w montażu niektóre ujęcia "wypadają". W odcinku numer 687 nie zobaczycie np. sceny nakręconej w wydawnictwie - z Martą Walawską…

…Ale nic straconego! Bo wyciętą scenę możecie obejrzeć na naszej stronie. Mamy nadzieję, że taka niespodzianka się Wam podoba?