
Data publikacji: 2012-01-16
Marczak spotka kolegę na konferencji w ratuszu - i od razu zaprosi na domowy obiad. A Mazurski opowie o swojej nowej firmie, zajmującej się architekturą zieleni, o długim pobycie za granicą… I zaproponuje Jerzemu posadę!
- Powiem wprost: ta sprawa z oskarżeniem jest przykra, bardzo ci współczuję… Ale tak sobie myślę, może dzięki temu przyjmiesz moją propozycję? Burmistrzowi bym jej nie składał! - Konrad badawczo spojrzy na Marczaka.
- Potrzebuję partnera. Tu, na miejscu. Kogoś, komu mogę ufać. Kogo znam i kogo ludzie znają. Kto ma doświadczenie w zarządzaniu projektami. Kto obejmie filię firmy w Białymstoku, ale na zasadzie wspólnika, partnera. Krótko mówiąc… potrzebuję ciebie!
Pełen energii i optymizmu. Biznesmen, ekolog - a do tego wierny przyjaciel. Właśnie taki będzie serialowy Konrad… A Leszek Teleszyński, prywatnie?
- Mam szczęście, że nie jestem niewolnikiem jednej roli - wyznaje gwiazdor w jednym z wywiadów. - Chcę grać. Nie potrafiłbym siedzieć w domu bezczynnie!
Artysta od ponad trzydziestu lat występuje na scenie Teatru Polskiego w Warszawie. Ale największą popularność zdobył dzięki roli ordynata Michorowskiego - w filmie "Trędowata".
- Najdziwniejsza przygoda spotkała mnie w domu. Zdarzyło się, że pokazywano w telewizji „Trędowatą”. Moja żona, choć widziała film wcześniej, tym razem zapatrzyła się w ekran. Nie lubię siebie oglądać w filmach. Zawsze bym coś poprawił. Zacząłem wściekły chodzić po pokoju… A żona na to: " Przestań łazić, bo mi ordynata zasłaniasz!" - wspomina ze śmiechem aktor.
A jak dalej potoczą się losy serialowego Konrada? Czy Marczak przyjmie jego propozycję - i zacznie nowy etap kariery? Mimo, że ciążą na nim oskarżenia Sylwii? Odpowiedź już wkrótce... Tylko na antenie TVP 2!