
Data publikacji: 2012-01-30
Transparenty, głośne okrzyki... "Twój pies - ty sprzątaj" - pod tym hasłem, manifestacja przechodzi przez całe osiedle. Wokół protestujących rośnie tłum gapiów, przyjeżdża lokalna telewizja… Aż w końcu pojawia się też Jola.
- Mówiłeś, że pójdziesz na rozmowę o pracę!
Kozłowska od razu odciąga męża na bok, wściekła jak stado os.
- Koniec z tym. Wybieraj: albo psy, albo ja!
A Janek posyła tylko żonie bezradne spojrzenie…
Zirytowana, Jola zostawia ukochanego na środku ulicy - a sama jedzie do córki. Chce wyżalić się i opowiedzieć o "szaleństwach" męża… Ale Norbert ja zaskakuje:
- Słuchajcie, Janek jest w telewizji internetowej! Mówi o tej swojej akcji!
- Chcesz powiedzieć, że mój mąż opowiada o psich kupach... I to do tego w telewizji?! - Kozłowska od razu łapie się za głowę. - Naprawdę… Zaraz zwariuję!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Jak zakończy się "psia" afera - i rewolucja, którą rozpęta na osiedlu Janek? Odpowiedź już we wtorek, w odcinku numer 696!