Jako pierwsza, prawdę odkrywa Anita. Domyśla się, że kolega wcale nie ma nowej dziewczyny - i że wciąż wzdycha do szefowej.
- Zgrywasz dobrego przyjaciela, a faktycznie znowu kombinujesz, jak się do niej zbliżyć, co?
Trenerka rzuca chłopakowi twarde spojrzenie. A Tymon od razu rozumie, że na dyskrecję nie ma szans.

Godzinę później, zdesperowany, kolega wyznaje Kasi prawdę:
- Nie bądź zła, ale kiedy powiedziałem, że mam dziewczynę… Trochę się rozminąłem z prawdą. Ja… Nie mam dziewczyny.
A Górka nie kryje zaskoczenia:
- Kłamałeś?...
- Nie chciałem, żebyś myślała, że coś chcę od ciebie… Tylko, wiesz… Żebyś uwierzyła, że pomagam jako przyjaciel.
- Przyjaciele nie kłamią.
- Wiem… Zrobiłem to w dobrej wierze! Jakbym się przyznał, że nadal coś do ciebie czuję, to byś nie przyjęła mojej pomocy…
- Oszukałeś mnie i tyle.
- Nie chciałem, żebyś myślała, że wykorzystuję sytuację…
- A co zrobiłeś? - w końcu, w głosie dziewczyny słychać irytację. - Udawałeś bezinteresowną pomoc, a ja głupia wierzyłam! Nie ma co… Wspaniały z ciebie przyjaciel!
- Kasia, zaczekaj!
- Wiedziałeś, że się rozwodzę z Ksawerym… Pewnie sobie pomyślałeś, że wskoczysz na jego miejsce? Bo biedna Kasia jest taka bezradna, że nie poradzi sobie sama bez faceta?!
- Nic podobnego!
- Nie jestem aż taką idiotką, jak ci się wydaje… Zostaw mnie w spokoju!  

Jaki scena - i kłótnia - będzie miała finał? Odpowiedź już w czwartek… Takich emocji lepiej nie przegapić!