
Data publikacji: 2012-12-17
- To było coś poważnego?
- Nie ma o czym mówić. Lena od dawna ma męża i ułożone życie.
- Ale mimo to spotyka się z tobą? - drąży temat Maria, starając się nie pokazywać po sobie, że poczuła lekkie ukłucie zazdrości.
- Od czasu do czasu, w celach wyłącznie towarzyskich - zapewnia Marek pragnąć jak najszybciej skończyć temat.
Aby udowodnić, że nie ma nic do ukrycia przed ukochaną, Marek zabiera Marię na wystawę. Po obejrzeniu fotografii wychodzą w połowie imprezy. Przed galerią dogania ich Lena - była Marka.
- Już uciekacie? Nie żartujcie, impreza się dopiero zaczyna.
- Przepraszam, to przeze mnie, muszę wracać do swoich dzieci - tłumaczy Maria.
- Rozumiem. Miło mi było panią poznać - żegna się Lena i patrzy na Marka: - Taki był z ciebie wieczny chłopiec, ale widzę, że trafiła kosa na kamień. Może się wreszcie ustabilizujesz i założysz rodzinę.
Uwaga Leny o rodzinie nie daje Marii spokoju. W samochodzie postanawia spytać Marka wprost:
- Chciałbyś mieć dzieci?
- Kocham cię i byłbym szczęśliwy, gdybym mógł założyć z tobą rodzinę. Gdybyś ty zgodziła się na dziecko, to...
- Nie, Marek. Mam piątkę dzieci i nie chcę mieć więcej.
Jak zareaguje Marek na tę jednoznaczną deklarację Marii? Odpowiedź już we wtorek w 846. odcinku „Barw szczęścia” o 20.05.