
Data publikacji: 2012-12-19
Jakby tego było mało, chwilę po odejściu kuriera Anna orientuje się, że ktoś wydzwaniał do niej z nieznanego numeru. Oddzwania i słyszy po drugiej stronie głos Leszka.
- Wydaje mi się, że umawialiśmy się na coś, Leszek. Miałeś już do mnie nie dzwonić! - irytuje się Anna. Z oddali rozmowie przysłuchuje się Jerzy, który rzuca na tyle głośno, by Leszek go słyszał:
- Powiedz mu, że pójdziesz na policję.
Zapewnienia Anny, że nie ma przed mężem nic do ukrycia nie docierają do Leszka. Jest przekonany, że nie może swobodnie rozmawiać, bo w pobliżu jest jej mąż. Rozłącza się, a Anna nie ma siły dłużej tego ciągnąć. Zdecydowanym krokiem rusza prosto do starostwa, by rozmówić się raz a dobrze z namolnym starostą.
- Ile razy mam ci powtarzać, że mam udane małżeństwo. Udane, życie rodzinne. Jestem szczęśliwa - wylicza.
- Nie wierzę w to twoje szczęście.
Anna rozumie, że nie załatwi sprawy w cywilizowany sposób. Prosto ze starostwa idzie na komisariat policji. Na efekt tej wizyty nie trzeba długo czekać. Następnego dnia Marczaków odwiedza wzburzony Leszek.
- Właśnie dowiedziałem się, że byłaś na policji! Że niby ja cię nękam i prześladuję? - wściekły pyta Anny.
- Tylko spokojnie - próbuje załagodzić sytuację Jerzy. - Niech pan nie zapomina, że jest pan w moim domu.
Leszek jednak nie ma zamiaru się uspokoić...
Nic nie wskazuje na to, że sytuację uda się załatwić polubownie. Czy starosta zapomni o zranionej dumie i wycofa się nie widząc już dla siebie żadnych szans? A może wykorzysta swoje stanowisko, by zaszkodzić Annie i Jerzemu? Odpowiedzi tylko w premierowych odcinkach „Barw szczęścia”. TVP 2, codziennie od poniedziałku do piątku o 20.05.