
Data publikacji: 2013-03-14Pełni pozytywnej energii Sara i Daniel rozpoczynają wprowadzanie w życie zmian w wystroju „Dobrych czasów”. Basia nie może się nadziwić tym, jak we wszystkim się zgadzają i wzajemnie napędzają swoje pomysły.
– Pięknie się dogadujecie!
– Nic dziwnego – uśmiecha się kucharz. – W końcu jesteśmy zaręczeni.
Basia i Róża jak na komendę spoglądają zaskoczonym wzrokiem na Sarę.
– Zapomniałam wam powiedzieć...
– No to wszystkiego najlepszego! – śmieją się serdecznie właścicielki klubokawiarni i zaczynają radośnie przytulać młodych. – Kiedy ślub? – pyta chwilę później Róża.
– Ja chciałbym jak najszybciej.
– Spokojnie. Najpierw musimy zrobić z tego miejsca najlepszą klubokawiarnię na świecie! – uśmiecha się Sara. Chwilę potem uśmiech znika z jej twarzy.
– Tak? To ja... A kto mówi? – pyta odbierając rozmowę telefoniczną. – To chyba jakaś pomyłka – dodaje słysząc odpowiedź. Rozłącza się, ale po jej minie widać, że stara się ukryć zdenerwowanie. – Zupełnie zapomniałam. Muszę zaraz jechać po Johna – tłumaczy Danielowi i pospiesznie wychodzi.
Kilka minut później jest już w parku, gdzie zdenerwowana podchodzi do siedzącego na ławce młodego mężczyzny, który wstaje na jej widok.
– Dzień dobry, pani Saro. Albert Tarkowski. Rozmawialiśmy przez telefon. Przejdę od razu do rzeczy – dodaje podając Sarze list. Dziewczyna otwiera kopertę i zaczyna czytać. Po chwili przerażona spogląda na Alberta.
– To niemożliwe!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Kim jest Albert? Czego chce od Sary? I dlaczego dziewczyna jest taka przerażona po lekturze tajemniczego listu? Tego i kolejnych odcinków „Barw szczęścia” nie można przegapić!