
Data publikacji: 2013-04-09
Biznesmen bez wahania umawia się z Walawska na wywiad. Ich rozmowę przerywa wejście sekretarki z kawą. Chowański przedstawia Marcie panią Lenę, która od lat jest jego sekretarką:
– Pani Lena pracuje u mnie od zawsze. Nie poradziłbym sobie bez niej – chwali ją Artur, który chwilę wcześniej przekonywał Martę, że nie dyskryminuje nikogo z powodu wieku. – Kiedy to pani chciała ode mnie uciekać na emeryturę? – pyta z uśmiechem Leny.
– Teraz mam siedemdziesiąt lat, więc pewnie jakieś osiem lat temu.
– I dlaczego pani nie odeszła? – pyta zaciekawiona Marta.
– Pan prezes mnie przekonał, że beze mnie zginie – odpowiada szczerze sekretarka i po chwili wszyscy troje się śmieją.
– Ludziom się wydaje, że jak przychodzi czas emerytury, to już pora umierać. A przecież wiek to jest stan umysłu, a nie biologiczne lata – podsumowuje Chowański, a po minie Marty widać, że biznesmen jej zaimponował. Jest jeszcze bardziej zadowolona, gdy Artur chwali „Ogród wyobraźni”.
– Jestem zachwycony jego ideą i to, że w ten czy inny sposób mogę się mu przysłużyć jest dla mnie nobilitacją.
Walawska dziękuje i z uśmiechem podaje dłoń Chowańskiemu, który zapewnia ją, że zawsze może na niego liczyć.
– Wiedział, jak ci się pokazać, żeby zrobić na tobie wrażenie. Widzę, że mu się udało – podsumowuje ich spotkanie Robert
Chowański ujął Martę swoją klasą i kulturą osobistą. Wzbudziło to naturalnie zazdrość i podejrzenia Roberta. Czy Romanowski ma rację i za uprzejmością Chowańskiego kryje się coś więcej? Czy to kolejny podstęp biznesmena, który już raz próbował uwieść Martę? Odpowiedzi od poniedziałku do piątku tylko w TVP2 o 20.05.