
Data publikacji: 2013-04-22
– Cześć, tato. Mam dobre wieści – słyszy w słuchawce Waldemar, gdy odbiera telefon od Ksawerego . – Wiem jak się pozbyć waszych sąsiadów.
– Moje wieści są lepsze. Nie musimy nic robić. Już ich nie ma – odpowiada uradowany ojciec. – I chyba nie ma szans, żeby tu wrócili. Na do widzenia zniszczyli to, czego nie mogli wynieść z mieszkania.
– Ale cyrk – Ksawery nie może uwierzyć w taki rozwój sytuacji.
– Wpadnij potem do kancelarii, opowiem ci ze szczegółami.
Jeszcze tego dnia Waldemar spotyka się z synem. Wciąż ma świetny humor na wspomnienie porannych wydarzeń.
– Co się dokładnie wydarzyło? Opowiadaj? – zachęca Ksawery.
– Aneta z chłopakiem zdemolowali mieszkanie i uciekli. Nabili rachunek telefoniczny, za prąd i wodę. I kamień z serca. Obiecałem matce, że ich stamtąd wykurzę. Gdyby mi się nie udało to dopiero by mi dała do wiwatu.
– Super – uśmiecha się Ksawery, a zadowolony ojciec klepie go po ramieniu. Niespodziewanie Ksawery traci przytomność i upada na ziemię...
Stop! Więcej nie zdradzimy! Sytuacja wygląda dramatycznie, ale może to tylko kwestia przemęczenia? A może Ksaweremu, który już wcześniej gorzej się czuł, naprawdę coś dolega i ukrywa prawdę przed bliskimi? Po odpowiedzi zapraszamy przed telewizory!