
Data publikacji: 2013-04-24
W ciągu dnia Artur sam oddzwania do Marty i mówi jej, że już czytał wywiad, który bardzo mu się podobał.
– Zaszyłem się w domu w Bieszczadach – tłumaczy swoje milczenie. – Ale już jestem z powrotem i chcę ciebie i Roberta przeprosić.
– Za co?
– Nie powinienem składać wam takich propozycji – przypomina zaproszenie na firmową Wigilię. – Nie było to zbyt taktowne, zważywszy na to, co się kiedyś między nami wydarzyło.
– Dziękuję, że to mówisz. Dużo to dla mnie znaczy – odpowiada szczerze Marta. Chwilę jeszcze rozmawiają, ale Artur musi już kończyć.
Po powrocie do domu Marta opowiada matce o rozmowie z Chowańskim.
– Dziwię się, że tak szybko zapomniałaś, jak zachowywał się przedtem – zauważa Ela.
– Nie zapomniałam, ale staram się go zrozumieć. Być może miał wtedy trudny okres w życiu? Ludzie różnie reagują na stresy.
– Kiedy ty miałaś problemy z Robertem, podrywałaś innych facetów? – pyta retorycznie Elżbieta, ale Marta broni Artura i wspomina o artykule na jego temat, który czytała.
– Napisali, że bardzo kulturalnie rozwiódł się z żoną. Nawet się o niej wypowiada. I muszę przyznać, że robi to z klasą – Walawska jest pod wrażeniem.
Trudno się dziwić Marcie, że po tym, co zrobił jej Chowański starała się zupełnie od niego odciąć. Coraz częściej jednak dostrzega jego zalety... A może Chowański znów prowadzi misterną grę, w której celem jest zdobycie Walawskiej? Odpowiedzi już niebawem...