Data publikacji: 2013-10-16
Postawiona pod ścianą Marta dzwoni do Roberta i prosi, by zabrał Ewunię na przedstawienie w przedszkolu. Ewunia na widok Romanowskiego z radości rzuca mu się na szyję i przez chwilę przytulają się do siebie. Radosna chwila nie trwa długo, bo Robert korzystając z okazji chce chwilę porozmawiać z żoną.
– Przepraszam, ale nie miałam do kogo zadzwonić – tłumaczy Marta nagłe wezwanie Roberta.
– Nie ma sprawy. Chętnie spędzę trochę czasu z Ewą. Poza tym i tak miałem do ciebie dzwonić.
– W jakiej sprawie?
– W sprawie rozwodu.
Zapraszamy na PRZEDPREMIEROWĄ SCENĘ z odcinka 989.